Strona główna Recenzje Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von Arnim

Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von Arnim

0
PODZIEL SIĘ

Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von ArnimNie ukrywam, że Elizabeth i jej ogród to jedna z najcudowniejszych książek jakie ukazały się ostatnio na naszym rynku.

Tak przedstawił ją wydawca:Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von Arnim

Co i rusz ukazują się książki o pięknych krainach odkrywanych przez turystów. Prowansja i Toskania doczekały się już wielu opowieści o sobie.

Elizabeth i jej ogród to opowieść Angielki, która pokochała Pomorze. Zamieszkała pod Szczecinem, w Rzędzianach, które nazywały się wtedy Nassenheide i stworzyła o tym miejscu piękną opowieść, a wokół domu równie piękny ogród. Kończył się wiek dziewiętnasty. 

Elizabeth trafiła do Rzędzian w parę lat po ślubie z byłym oficerem pruskiej kawalerii. Przyjechała, by otworzyć miejscową szkołę i… postanowiła pozostać.Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von Arnim

Ta autobiograficzna powieść dowcipnie i z lekką ironią opisująca codzienność pomorskiej wsi spodobała się angielskim czytelnikom. Pierwszy nakład  rozszedł się błyskawicznie, recenzje w prasie były bardzo pochlebne. „Mała  kometa na literackim niebie Londynu”- pisano. Krytycy  chwalili   oryginalny współczesny język, wnikliwość autorki w przedstawianiu ówczesnych obyczajów, bezkompromisowość w obronie uciskanych kobiet, od robotnic polnych poczynając, na nierozumianych damach z wyższych sfer kończąc. Wskazywano, że książka jest równocześnie fascynującym  pamiętnikiem namiętnej ogrodniczki, która tworzy swój mały raj wśród pomorskich kartofli, łubinu i  łanów zboża… Ktoś ironizował, że  po tej  lekturze Angielki chwytały za szpadel i biegły do ogrodu, bez względu na to, czy znały się na ogrodnictwie, czy nie.

Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von ArnimKsiążka Elizabeth i jej ogród wciąż jest w Anglii wznawiana. Internauci piszą o niej: „Świeży oddech”, „Bardzo delikatne i głębokie”, „Ponadczasowe …”.  

Na naszym rynku brakuje takich książek i to znakomicie, że wydawnictwo MG wypełnia tę lukę. Po cudownych Inteligencji kwiatów TUTAJ i Życiu pszczół TUTAJ (obie pozycje autorstwa Maurice’a Meaterlincka) otrzymujemy kolejną wspaniałą książkę: Elizabeth i jej ogród pióra Elizabeth von Arnim.

Rośliny i…

Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von ArnimCzytałam tę pozycję, gdy po krótkotrwałym drgnieniu wiosny ponownie zaatakowała nas zima. Padał śnieg (w marcu), a ja wraz z Elizabeth martwiłam się o marniejące róże – jej ulubione kwiaty i byłam zajęta planowaniem ogrodu w kolorze żółtym. Von Arnim kocha swój ogród – przyznaje to na pierwszych stronach książki, ogród jest jej bliższy niż sąsiedzi, niż większość przyjaciół, lubi się nim cieszyć w samotności. Ma nadzieję, że miłość do natury zaszczepi swoim trzem córkom, pojawiającym się w książce jako Kwietniowe Dziecko (zapewne w oryginale April), Majowe Dziecko (May) i Czerwcowe Dziecko (June). Elizabeth przyznaje, że w dziedzinie ogrodnictwa jest po trosze dyletantką, wciąż uczy się na błędach. Coraz to jakiś okaz jej marnieje, praca wśród roślin nie szczędzi niespodzianek. Również z ogrodnikami, którzy albo sami nie bardzo znają się na robocie, albo nastręczają zgoła niespodziewanych problemów – jeden wariuje. Mimo tych trudności gospodyni jest wytrwała. Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von ArnimOgród pięknieje i rozwija się. Wszędzie pojawiają się róże, tak ukochane przez Elizabeth. Nie ma bowiem nic przyjemniejszego niż popołudniowy odpoczynek w ogrodzie, spokojna lektura książki, wpatrywanie się w rośliny, słuchanie śpiewu ptaków. Autorka przyznaje, że w lecie właściwie przez cały dzień nie wchodzi do domu. Bo i po co?Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von Arnim

Ludzie…

Książka dzieli się niejako na dwie części. Jedna opowiada dzieje samotnej ogrodniczki, jej wzruszeń związanych z uprawą, eksperymentami (mniej lub bardziej udanymi) ogrodowymi radościami i smutkami. To swoisty obraz namalowany słowem. Wszystko w nim jest: zachwyt nad przyrodą i pochwała spokoju. Druga część to opowieść o gościach w majątku. Do Elizabeth przyjeżdżają dwie młode kobiety: Irais i Minora. Ta druga jest Angielką, studiuje sztukę w Dreznie i chce napisać książkę o swojej włóczędze po Pomorzu. Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von ArnimNiebagatelną rolę odgrywa fakt, że jest zima, blisko Bożego Narodzenia i o ogrodowym życiu nie ma mowy. Gospodynię trochę męczą goście, zwłaszcza przemądrzała i czasem niezbyt delikatna Minora. Z drugiej strony bawi ją obserwacja tych kobiet. Dla czytelnika ta część jest równie ciekawa, co ogrodowa, bo może się wiele dowiedzieć o ówczesnych stosunkach społecznych, zarówno w obrębie rodziny, jak i w odniesieniu do służby.

Nie tylko o zbrodni: Elizabeth i jej ogród Elizabeth von ArnimElizabeth to z pewnością kobieta swojej epoki, wychowana w pewnej konwencji społecznej, lecz nie sposób jej odmówić wielu celnych obserwacji. Nadają one książce dodatkowej wartości.

No i na koniec, choć oczywiście chciałam wspomnieć o tym od początku: przepiękne ilustracje. Jak zwykle Wydawnictwo MG zadbało o cudowną szatę graficzną. Barwne ilustracje zaczerpnięte ze starych atlasów roślin aż rwą oczy, podobnie jak wklejki z różami.

Tę książkę po prostu trzeba mieć!

No, a ja powinnam podpisać powyższe omówienie pseudonimem July, czyli Lipcowe Dziecko 🙂

Elizabeth i jej ogród Elizabeth von Arnim przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa MG

Zdjęcia w tekście: Agnieszka Krawczyk