Doktor Clara Benning jest weterynarzem, ogromnie oddanym swej pracy. W centrum medycznym, w którym przyjmuje, leczy każdy przypadek: chorego pupila małego dziecka, ale też zwierzęta – ofiary wypadków drogowych, bestialstwa czy okrutnych nielegalnych walk. Jest przy tym pełna empatii i poświęcenia, ma doskonałe kwalifikacje, bo praktykowała również w ogrodzie zoologicznym. Niespodziewanie trafiają się dwa niezwykłe przypadki – starszy mężczyzna umiera po ugryzieniu przez żmiję, żmija zostaje znaleziona także w łóżeczku niemowlęcia – na szczęście do najgorszego nie dochodzi. Clara jest zdumiona – ostatnie udokumentowane ukąszenie przez żmiję ze skutkiem śmiertelnym miało w Anglii miejsca prawie 30 lat wcześnie. Krótko później lekarka otrzymuje zgłoszenie o domu pełnym węży. Są to zaskrońce, które pojawiły się w budynku w niewiadomy sposób, ale między nimi jest tajpan, śmiertelnie groźny wąż z Nowej Gwinei. Co się zatem dzieje? Zwłaszcza, że ludzie w okolicy zaczynają przebąkiwać coś o tajemnicy sprzed lat, dziwnych rytuałach i tragicznym pożarze.
„Blizna” to kolejny znakomity thriller Sharon Bolton, który przeczytałam z zapartym tchem. Akcja biegnie wartko, nie pozwalając nam odłożyć książki, a nowe fakty prowadzą do naprawdę zaskakującego finału. I w dodatku ta niezwykła sielska atmosfera małej wioski z angielskiego Dorset, niepodziewanie tkniętego groźnymi wydarzeniami. Zderzenie idyllicznego piękna i strachu – fascynująca kombinacja.
Dochodzenie w sprawie wypadków związanych z wężami prowadzi niezwykła para detektywów: Clara i kierujący miejscowym posterunkiem Matt Hoare. Kobieta, choć teoretycznie nie ma kwalifikacji śledczych, jest wnikliwym i inteligentnym analitykiem. No i naprawdę niczego się nie boi. Benning ma jednak własny problem, z którym nie bardzo potrafi sobie poradzić, i który przysparza jej kompleksów – szpecącą bliznę na twarzy. To właśnie przez tę skazę młoda kobieta jest niezbyt towarzyska i niechętnie wchodzi w relacje z ludźmi. Woli zwierzęta. Doskonale zna się na wężach, co jest ogromnie cenne dla śledztwa. Poza tym udaje się jej pozyskać do współpracy najlepszego specjalistę od tych stworzeń, światowej sławy herpetologa, Seana Northa. Sean prowadzi popularny program telewizyjny poświęcony zwierzętom i jest przy tym prawdziwym wielbicielem węży.
„Blizna” to opowieść o duchach przeszłości. O tym jak niegdyś popełnione zło może do nas wrócić, jak krzywdy sprzed lat wychodzą na jaw w najmniej spodziewanym momencie. To także historia o rodzinie i problemach, które w niej tkwią, a nie przepracowane mogą doprowadzić do tragedii. Ważne miejsce zajmują też pytania o odmienności i sposoby ich traktowania w przeszłości i dzisiaj.
No i jest to znakomita książka o wężach. Nigdy się nimi nie interesowałam, ale rozległa wiedza Sharon Bolton zaprezentowana w tej powieści, skłoniła mnie, by przeczytać o nich to i owo.
Szczerze zachęcam do lektury. Nie zawiedziecie się Państwo, bo Bolton, to naprawdę królowa thrillera. Co do tego nie ma dwóch zdań.
Książka pod patronatem Zbrodniczych Siostrzyczek przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Amber.
Fragment „Blizny” TUTAJ
O innych powieściach Sharon Bolton TUTAJ