Strona główna Recenzje A. Miklis, Wściekła skóra

A. Miklis, Wściekła skóra

0
PODZIEL SIĘ

Agnieszka Miklis, Wściekła skóra

Recenzja Adrianny Michalewskiej

 

Kiedy trafił do mnie egzemplarz powieści tytuł wydawał mi się zabawny. Z każdą kolejną przeczytaną stroną mijała mi jednak chęć do uśmiechu.

Młoda Polka, mieszkanka Tarnowskich Gór o mało popularnym imieniu Roswita postanawia skorzystać z tego, że ma niemiecki paszport i wyjeżdża do pracy w Holandii. Mała fabryka przetwórstwa owoców w środku niczego stanie się jej miejscem pracy, a opustoszały ośrodek wczasowy w stylu FWP jej domem.

Roswita ucieka. Przed ojcem, którego tyrady irytują ją tym bardziej, im więcej jest w nich prawdy. Przed matką, która z trudem tłumi satysfakcję patrząc na nieudane życie córki. I wreszcie przed samą sobą, swoimi kompleksami i lękiem, że rodzice mają rację.

 

 

 

Holendrzy kwaterują Roswitę wraz z inną kobietą – Tanią, matką dwójki dzieci o nieprzeciętnej urodzie. Ona także ma powód, aby pracować w holenderskim raju. Chce skorzystać z okazji i przeżyć tyle erotycznych przygód, ile tylko zdoła. Te dwie zupełnie odmienne osoby powoli stają się przyjaciółkami. Kiedy Tania znika, Roswita postanawia ją odszukać. Nawet, jeżeli oznacza to możliwą śmierć z ręki każdego, komu Tania przeszkadzała. A jak to zwykle w takiej sytuacji bywa, krąg potencjalnych zabójców jest niemały.

 

Doskonale skonstruowana fabuła to nie jedyna zaleta tej debiutanckiej powieści. Agnieszka Miklis dokonała zręcznego manewru łącząc zbrodnię z obserwacjami socjologicznymi. Zbudowała świat, który przeraża swoim prawdopodobieństwem. Pełni pogardy dla Polaków Holendrzy, mściwi i zawistni Ślązacy, dulszczyzna i bigoteria kobiet oraz chamstwo mężczyzn zgromadzonych w halach Obst Masters to obraz wiecznych gastarbeiterów, ludzi których praca za granicą jest nie tylko sposobem na życie, ale raczej mentalnością.

W tym wszystkim Roswita usiłuje znaleźć swoje miejsce. Jej marzenia o zarobieniu wielkich pieniędzy zamieniają się w pragnienie znalezienia celu w życiu, które nie jest ani tak puste, ani tak beznadziejne, jak jej się z początku wydaje. Kiedy rusza na poszukiwanie Tani przeżywa przemianę na miarę antycznej bohaterki, która musi dokonać wyboru. Żadna opcja nie jest dobra i zawsze grozi jej porażka. Pomimo tej beznadziejnej sytuacji Roswita postanawia działać.

Autorka doskonale naszkicowała sylwetki bohaterów i motywacje ich postępowania. Żadna z przedstawionych postaci nie jest w tej powieści zbędna. Pogłębione opisy ich przeszłości, motywacji postępowania i zachowań są dodatkową zaletą tej powieści.

Agnieszka Miklis napisała bardzo dobrą powieść. Bez wątpienia autorka jest objawieniem roku. Bardzo polecam.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf II.