Recenzja Agnieszki Krawczyk
W podpoznańskim lasku, w którym zazwyczaj urzędują „tirówki”, zostaje znaleziony szkielet kobiety. Niedługo później w zrujnowanym forcie w Poznaniu grupa poszukiwaczy, zamiast kesza, czyli pozostawionego przez inną ekipę „skarbu”, odkrywa rozkładające się ciało mężczyzny. Do akcji wkraczają dwaj policjanci: Przemysław „Burza” Burzyński i Michał Majewski. Wydaje się, że obu zdarzeń nic nie łączy, ale czy na pewno? Policjanci będą musieli się zmierzyć z przerażającą zagadką, zwłaszcza, że morderca zostawi im wiadomość…
Joanna Opiat- Bojarska postanowiła napisać mroczny kryminał. Widać było, że konsekwentnie idzie w tym kierunku, przynajmniej dało się to zauważyć, czytając powieść „Zaufaj mi, Anno”, gdzie obrała sobie za temat dopalacze. W „Koneserze” zmierzyła się z równie ważnym zagadnieniem – handlem żywym towarem, a nawet poszła jeszcze dalej, w bardziej przerażające praktyki, ale więcej nie zdradzę, by nie odkryć tajemnicy.
„Koneser” to naprawdę mroczny kryminał. Jeden z najbardziej mrocznych, jakie dane mi było ostatnio przeczytać. Autorka buduje nastrój powoli i bardzo konsekwentnie. Cień nadciąga, groza zaczyna narastać, do końca docieramy ze ściśniętym gardłem. Jestem przy tym pod wrażeniem solidności reaserchu, którego dokonała Opiat-Bojarska przy okazji tej książki, zwłaszcza dotyczącego antropologii sądowej. Dzięki wiedzy autorki, postać Anity Broll – antropolożki – jest taka ciekawa i przekonująca.
No właśnie – postaci. Czytelnik na pewno pokocha Anitę, kobietę w średnim wieku, chłodną i zdystansowaną, a jednak pełną seksapilu – mnie kojarzyła się z Stellą Gibson, graną w serialu „Upadek” przez Gillian Anderson. Obok niej spotkamy tu znowu „Burzę” i „Młodego”. Tak, znowu, bo znamy ich już z wcześniejszego kryminału Opiat-Bojarskiej „Gdzie jesteś, Leno?”. W „Koneserze” znajdziemy też odwołania do tej wcześniejszej książki. „Burza” jest zmęczonym facetem w średnim wieku, który właśnie przeszedł poważny kryzys w rodzinie i musiał się zgodzić na „zestaw zasad” zaproponowany przez żonę i przywieszony zapobiegliwie na lodówce. Trzyma się tych zasad, by nie stracić żony i córek, ale nie są mu one w smak. Musi wracać o szesnastej do domu, porzucając wszelkie myśli o pracy, co jest dla niego bardzo trudne, ale stara się. „Młody” z kolei wciąż nie może się pogodzić z rutyniarstwem policji, jest niepokorny i nieobliczalny. No i niebezpiecznie zafascynowany Anitą…
Jest jeszcze jedna ważna osoba – człowiek o nietypowych potrzebach, udzielający wywiadu-rzeki dziennikarce. Kim jest i jaką rolę odegra? Wszystko na kartach książki!
Przyznam, że zachwyciła mnie mroczna odsłona twórczości Opiat-Bojarskiej. ”Koneser” jest przemyślany i dopracowany; intryga poprowadzona brawurowo. Tak, ogłaszam wszem i wobec – Joanna Opiat-Bojarska znalazła swoją pisarską drogę i powinna się jej trzymać! Naprawdę nie dziwię się, że aż trzy polskie wydawnictwa starały się o tę powieść!
Premiera książki 18 marca 2015.
Książka pod patronatem Zbrodniczych Siostrzyczek, za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.